Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 5 lipca 2011

Chiński Mur 2.0 - cenzura internetu w Chinach.

__________________________________________________________________________

Chiński Mur 2.0 - cenzura internetu w Chinach.


Przez setki lat Wielki Mur Chiński chronił Kraj Środka przed wrogami zewnętrznymi.
Dzisiaj według partyjnych towarzyszy także dysydenci stanowią zagrożenie dla Komunistycznych Chin wiec władze w Pekinie podjęły adekwatne do sytuacji działania.
"Chiński Mur 2.0" tak nazywa się kompleksowy system filtrów, blokad który będzie chronił chińskie społeczeństwo przed niepożądanymi treściami w internecie z zewnątrz.
Niemiec portal Faz.net postanowił  się przyjrzeć troszkę bliżej temu jak dziś wygląda i funkcjonuje internet za Wielkim Murem w Chinach.

Zaczynamy wiec :

Około 384 miliony Chińczyków ma dostęp do internetu,tylko w  roku 2009 liczba internautów w Chinach wzrosła o 86 milionów.
Jak się ocenia każdego dnia liczba nowych internautów zwiększa się tam o około 200 tysięcy.
W chwili obecnej dostęp do internetu ma tam co czwarty mieszkaniec Chin i także tam to medium jest najsilniej zdominowane przez najmłodsza generacje w wieku od 10 do 29 roku życia.
Z kolei osoby powyżej 50 roku życia to tylko 5 % chińskich internautów.
2/3 wszystkich korzystających z netu mieszka w miastach a reszta czyli 1/3 na prowincji, ale jak się ocenia to właśnie na prowincji dojdzie w najbliższym czasie do najszybszego rozwoju tego medium.


KOSZTY DOSTĘPU - do internetu systematycznie spadają i w obecnie wynoszą one w zależności od regionu przeciętnie około 75 Juanów na miesiąc (trochę powyżej 8 euro= 32 złote polskie)


DOSTĘP do sieci: najczęściej Chińczycy korzystają z internetu z domowych komputerów na następnym miejscu są kafejki internetowe (co trzeci odwiedzający ma mniej niż 15 lat), biura, szkoły i uniwersytety.
Nowością w Chinach jest dostęp do internetu przez telefonie komórkowa.
Chińczycy mogą się cieszyć z możliwości serfowania w internecie dzięki telefonii komórkowej dopiero od stycznia 2009 roku.
Rzad Chin dopiero na początku 2009 roku udzieli licencji na te usługi trzem sieciom komórkowym : China Mobile,China Telecom i China Unicom.
120 milionów  Chińczyków  posiada telefony komórkowe  zdolne do korzystania z internetu.


NAJCZĘŚCIEJ odwiedzanymi stronami sa strony z muzyka, grami w sieci, portalami informacyjnymi. Chińczycy chętnie wysyłają E-maile (170 milionów internautów), około 100 milionów robi regularne zakupy w sieci a podobne ilość prowadzi swojego bloga w sieci.


DOMENY, dotychczas zarejestrowano 17 milionów domen z końcówka " .cn " , w 2005 było ich tylko 2 miliony 500 tysięcy.
Chińscy urzędnicy zarejestrowali dotychczas 230 milionów adresów IP, w 2005 było ich 74 miliony.


NIEPOŻĄDANE treści, i strony są blokowane a na monitorze internauty w Chinach pojawia się komunikat o błędzie bądź po długim oczekiwaniu pojawia się oczekiwana strona ale bez treści. Spis niepożądanych stron internetowych z zagranicy znajduje sie w Chinach w centralnej bazie danych które są sprężone z odpowiednimi filtrami i blokadami.
Spis stron jest regularnie monitorowany i uzupełniany.


KONTROLA w Kafejkach Internetowych - aby otworzyć własna kafejkę internetowa należy ubiegać się o otrzymanie specjalnego pozwolenia od chińskich urzędników.
Poza tym w każdym komputerze w kafejce jest instalowane specjalne oprogramowanie z filtrami i blokadami niepożądanych slow czy treści.
Kazdy odwiedzający kafejkę musi się wylegitymować, jego dokument tożsamości zostaje tam skopiowany, w niektórych lokalach robi się  zdjęcie delikwentowi który chce sobie poserfować  z kafejki.
Oczywiście lista stron na jakich przebywał dany internauta w kafejce jest automatycznie zapisywana i archiwizowana.
Właściciel kafejki ma obowiązek przez 60 dni przechwytywać takie dane do wglądu do odpowiednich urzędów.


CENZURA - chińskie wyszukiwarki przede wszystkim "Baidu" odgrywają centralna role
systemie cenzury. Sa one zobowiązane do filtrowania treści, są połączone z centralna baza danych. Jak się ocenia około 500 slow jest zablokowanych w wyszukiwaniu np. Falun Gong, Masakra Tiananmen , Dalaj Lama, Amnesty International itp
Także zagraniczne wyszukiwarki (Yahoo, Bing) jeżeli chcą działać na terenie Chin są zobligowane do podobnych działań, z umowy wyłamało się Google w marcu 2010.


PORTALE INFORMACYJNE w Chinach są oczywiście zobligowane do prezentowania tematów i poglądów zgodnych z linia Partii Komunistyczna , tematy niewygodne oczywiście należy bezwzględnie unikać.
Najczęściej propartyjne są  informacje państwowej agencji informacyjnej Xinhua i są pisane przez licencjonowanych przez partie redaktorów.


PORTALE SPOŁECZNOŚCIOWE - prawie 400 milionów chińskich internautów nie ma dostępu do takich międzynarodowych serwisów jak YouTube, Facebook, Twitter czy Flickr.


ARMIA 50 CENTÓW - rząd Chin dba także o to aby osoby które na forach internetowych lobbowały działania rządu, rozpowszechniały informacje państwowej agencji prasowej oraz dyskredytowały w internecie krytyków działań rządu.
Otrzymują oni równowartość około 50 centów  za każda akcje.
Zajmują się oni także przeszukiwaniem blogów i for internetowych.
Jak się ocenia w Chinach jest około 280 tysięcy owych partyjnych "wolontariuszy", wspierają oni swoimi działaniami dziesiątki tysięcy internetowych policjantów których zadaniem jest monitorowanie internetu w Chinach w poszukiwaniu krytycznych wobec partii treści.


ZIELONA TAMA - to program software który miał  być bezwzględnie zainstalowany w każdym sprzedanym w Chinach komputerze. Program miał w połączeniu z centralna baza danych rejestrować  i natychmiast analizować  każda czynność wykonana na danym komputerze osobistym. Po protestach amerykańskich producentów komputerów rząd Chin czasowo wycofał sie z pomysłu totalnej inwigilacji.
Ale niestety ostatnio w Prowincji Guangdon próbuje się wprowadzić "tylnymi drzwiami" software o innej nazwie ale o podobnym działaniu.


SMS - także SMS są filtrowane i cenzurowane, ostatnio zablokowano czasowo 900 tysięcy numerów telefonii komórkowej po tym jak rozsyłano tam "spam" jak to określiła rządowa agencja Xinhua.


CYBERNETYCZNI WIĘŹNIOWIE SUMIENIA - jak oceniają "Reporterzy bez Granic" wtrącono do wiezień 72 blogerów z Chin.
W 2008 roku skazano blogera Hu Jia (uhonorowanego wcześniej w Europie Nagroda Sacharowa) na 3 lata wiezienia.
W lutym 2010 roku sad skazał innego blogera Liu Xiaobo na 11 lat wiezienia za to ze "propagował obalenie rządu".


Rzad Chin twierdzi ze takie działania sa niezbędne do "harmonicznego rozwoju internetu" bądź zasłania się "Tajemnica państwową"

Niewielkim oknem na świat dla chińskich internautów jest wykorzystywanie płatnych za granica bramek proxy, które skutecznie chronią numery IP przed chińskimi służbami, ich koszt wynosi kilka euro na miesiąc.

Jedyna nadzieje w tej sytuacji jest to ze z rosnąca z dnia na dzień liczba internautów w Chinach coraz więcej "pracy" maja służby zajmujące się inwigilacja internetu, ostatnio doszło nawet do tego krytyczne komentarze na forach rządowych agencji Xinhua czy Sina zostały usunięte dopiero po dwu i pól godzinach.

Wypada tylko życzyć chińskim partyjnym "wolontariuszom" z Armii 50 Centów oraz policji internetowej aby mieli ciągle pełne ręce roboty a ich praca nie zawsze była owocna.



ps. Przedstawione dane liczbowe sa z roku 2010.










http://www.faz.net/s/RubDDBDABB9457A437BAA85A49C26FB23A0/Doc~EADBD8543424A41F58CF97F96081A240F~ATpl~Ecommon~SMed.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.